reklama
kategoria: Sport
24 listopad 2025

Gdański World Tour w short tracku zakończony. Rekord frekwencji, czekamy na kwalifikacje olimpijskie

fot. Łukasz Szeląg
W Gdańsku zakończyły się zawody z cyklu World Tour w short tracku, które jednocześnie są kwalifikacjami olimpijskimi. Co prawda Polacy przed własną publicznością nie zdołali zdobyć medali, jednak zanotowali kilka istotnych wyników, które mogą się okazać kluczowe przed ostatnimi zawodami w Holandii. – Trzymajmy kciuki, żeby w Dordrechcie przypieczętować awanse na igrzyska – mówi Gabriela Topolska, jedna z naszych zawodniczek.
Niedziela była ostatnim, ale bardzo ważnym dniem gdańskiego World Tour w short tracku. Wystarczy wspomnieć, że łyżwiarze wciąż walczą o kwalifikacje olimpijskie i każdy z nich chce zdobyć jak najwięcej punktów przed finałowymi zawodami w Dordrechcie, które rozpoczną się już w czwartek.

W sesji porannej wystartowali jeszcze zawodnicy, którzy musieli przejść repasaże. Na 1500 metrów o prawo startu we właściwym półfinale walczyła Kamila Sellier, dla której była to ostatnia indywidualna szansa na końcowy sukces. Polka znakomicie pojechała w ćwierćfinale repasaży i awansowała etap dalej. W repasażowym półfinale Sellier mocno atakowała i postawiła wszystko na jedną kartę, jednak podczas walki z Chinką spadła na piąte miejsce i to na nim dojechała na metę. Sędziowie dopatrzyli się jednak przewinienia u Azjatki i… Sellier ostatecznie weszła do półfinału, który zaplanowano już podczas popołudniowej sesji! Sponsorem głównym reprezentacji polski jest PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.

Z kolei na 1000 metrów panów wystąpiło aż trzech reprezentantów Polski. Niestety Neithan Thomas odpadł już w ćwierćfinale repasaży, bowiem na metę przyjechał trzeci. Do decydujących o wyjściu z repasaży biegów awansowali natomiast Felix Pigeon (wygrał) i Michał Niewiński (drugie miejsce). W nich obaj Polacy nie zdołali już zwyciężyć i odpadli z rywalizacji.

Muszę jeszcze obejrzeć wszystkie moje biegi i wyciągnąć z nich wnioski przed ostatnim weekendem World Tour. Po dzisiejszym biegu na 1000 metrów czuję mimo wszystko satysfakcję, bo mimo że nie jest to moje wymarzone miejsce, to w pierwszym biegu czerpałem przyjemność z jazdy. Nie tylko wystartowałem, ale też walczyłem i przez ostatnie dni miałem kilka takich startów. W Dordrechcie chciałbym zobaczyć dobrą jazdę, bo w takim przypadku kwalifikacja olimpijska będzie formalnością. Nie mogę jednak narzucać na siebie nadmiernej presji i myśleć co będzie, gdyby scenariusz był inny, bo na pewno mi to nie pomoże – zaznacza Niewiński.


Popołudniowa sesja oznaczała ostatnie podczas tegorocznego World Tour w Gdańsku finały. Na początek w finale B walczyła nasza mieszana sztafeta. Biało-czerwoni w składzie Diane Sellier, Niewiński, Natalia Maliszewska i Gabriela Topolska ostatecznie zostali ukarani przez sędziów, przez co zajęli w zawodach ósme miejsce.

Potem przyszedł już czas na walkę naszych pań, które uzyskały bezpośrednie awanse do ćwierćfinałów i półfinałów swoich konkurencji oraz zwyciężczyń repasaży. Najpierw kibice dopingowali aż trzy polskie zawodniczki walczące w półfinałach na 1500 metrów, czyli wspomnianą już Sellier, a także Mazur i Topolską. Żadna z nich nie zdołała jednak awansować do finału. Sellier popełniła przewinienie, Mazur była ósma, a Topolska szósta.

Mimo że nie awansowałam do finału, to jestem zadowolona. Był to dobry bieg, byłam bardzo aktywna, przez chwilę prowadziłam, wyprzedzałam, blokowałam rywalki. Czasami niektórzy są po prostu od nas silniejsi. Cieszę się, że mieliśmy aż trzy zawodniczki z Polski w półfinałach, bo to daje nam punkty do kwalifikacji olimpijskiej, a bardzo tego potrzebowałyśmy. W Gdańsku jeździło mi się dobrze, lubię występować przed polską publicznością, chociaż nie ukrywam, że był dodatkowy stres, bo chciałoby się pojechać jak najlepiej. Trzymajmy kciuki, żeby w Dordrechcie przypieczętować awanse do igrzysk olimpijskich – mówi Topolska.


Następnie przyszedł czas na Natalię Maliszewską i Nikolę Mazur, które jechały w ćwierćfinale na 500 metrów. Pierwsza z zawodniczek awansowała dalej z drugiego miejsca, a Mazur została potrącona przez przeciwniczkę, co również dało jej lokatę w półfinale! W nim Polki trafiły na siebie w jednym biegu. Niestety Maliszewska wspólnie z Amerykanką Kristen Santos-Griswold wywróciły się, więc mogły liczyć jedynie na miejsca w finale B. Co więcej, Amerykanka niechcąco uderzyła Polkę łyżwą w kask, co wyglądało bardzo groźnie, jednak na szczęście nie zrobiła Maliszewskiej krzywdy. Mazur, która ukończyła wyścig trzecia, zabrakło 0,056 sekundy, by wejść do finału A z trzeciego miejsca. W ostatnim wyścigu z udziałem Polek Maliszewska zajęła piątą, a Mazur czwartą pozycję.

Chyba nie chcę oglądać tej sytuacji z Amerykanką, mój połamany kask mówi sam za siebie. Trochę boli mnie głowa. Ten finał B chciałam pojechać tylko po to, żeby pożegnać się z widzami w Gdańsku. Są dla mnie bardzo ważni, na czele z moją rodziną i pieskami. Tak naprawdę wyszłam na lód tylko dla nich. Wiedziałam, że nie dojadę z dziewczynami na równi do końca, ale w ten sposób chciałam podziękować każdemu kibicowi, który wspierał nas przez ten weekend – mówi Maliszewska.


Mazur:

Z biegu do końca nie jestem zadowolona, ale cieszę się, że aż trzykrotnie mogłam pojechać na 500 metrów. To dla mnie duże doświadczenie i mogę wyciągnąć wnioski, nad czym jeszcze popracować. Na poprzednich World Tourach jechałam chyba tylko raz na tym dystansie. Nie ma może wielkiej satysfakcji, ale cieszę się z progresu, bo taki z pewnością wystąpił.


Jak podkreśla prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego Rafał Tataruch, impreza w Gdańsku zakończyła się dużym sukcesem organizacyjnym.

Przede wszystkim chcemy cały czas promować łyżwiarstwo, a możemy to robić dzięki tak wielkim imprezom – mówi.
To też przyciąga młode talenty i możemy się cały czas rozwijać. Chcemy też, by nasi zawodnicy czuli się dobrze na własnym terenie. Różnie było z wynikami, jeszcze musimy to ocenić, ale najważniejsze są kwalifikacje olimpijskie. Co więcej, pobiliśmy rekord frekwencji na trybunach, które są pełne i o to nam też chodziło.


Biało-czerwoni wciąż nie są pewni kwalifikacji olimpijskich, a wszystko okaże się podczas ostatnich zawodów World Tour, które odbędą się w dniach 27-30 listopada w Dordrechcie. 
PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Białogard
-0.1°C
wschód słońca: 07:38
zachód słońca: 15:47
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Białogardzie

kiedy
2026-01-07 19:00
miejsce
Centrum Kultury i Spotkań...
wstęp biletowany
kiedy
2026-01-16 19:00
miejsce
Centrum Kultury i Spotkań...
wstęp biletowany
kiedy
2026-03-07 18:00
miejsce
Centrum Kultury i Spotkań...
wstęp biletowany
kiedy
2026-05-22 19:00
miejsce
Centrum Kultury i Spotkań...
wstęp biletowany