Polityka społeczna decyduje o tym, jak żyje się ogromnej większości Polaków
"Polityka społeczna jest niesłychanie ważna - ona w gruncie rzeczy decyduje o tym, jak żyje się ogromnej większości Polaków" - powiedział w w niedzielę prezes PiS.
Jego zdaniem, "jest taka grupa, która dzięki latom 90., nawet jeszcze 80. po części, później na początku lat 2000 uzyskała własność na bardzo różnych zasadach".
"I ona można powiedzieć miała się dobrze, była chroniona. Ale cała reszta znalazła się w sytuacji, w której tej ochrony, tej aktywności państwa w gruncie rzeczy nie było. Ciągle się powoływano na to, że nie ma pieniędzy" - wskazał Kaczyński.
Jak mówił szef PiS, "sfera biedy, nędzy w Polsce była bardzo duża". "Dzisiaj skądinąd została zredukowana radykalnie. Nie podejmowano wysiłków zmierzających do tego, żeby popierać polskie rodziny, żeby popierać politykę propopulacyjną. Nie podejmowano tutaj w gruncie rzeczy - poza jakimś niewielkimi zupełnie działaniami - właściwie niczego, co by można było określić jako ważne" - tłumaczył Kaczyński.
Wskazał, że wzrost emerytur związany ze wzrostem cen "niekiedy wynosił dosłownie kilka złotych".
"Za czasów rządów Donalda Tuska doszło do kryzysu, do poważnego kryzysu ekonomicznego. Jego przyczyny były zewnętrzne - to trzeba sobie jasno powiedzieć - wybuch w Stanach Zjednoczonych doszedł także do Polski. No ale w stosunku do kryzysu można prowadzić bardzo różną politykę, a szczególności ta polityka jest istotna, jeżeli chodzi o osłonę tych, którzy mogą ponieść największe straty z powodu kryzysu" - powiedział. Dodał, że wybrano wówczas metodę walki z kryzysem, "którą można sprowadzić do prostego stwierdzenia: +udajemy, że coś już robimy, a w gruncie rzeczy nie robimy nic+".
Zdaniem prezesa PiS, za czasów rządów PO-PSL "mieliśmy do czynienia z takim daleko idącym lekceważeniem".
"Można powiedzieć, że to była pewnego rodzaju wersja tych słów, które często słyszymy, szczególnie ze strony jednego pana, i które są kierowane głównie do młodzieży już od dziesięcioleci. Ale w tym wypadku to już nie o jakiegoś działacza społecznego chodzi, tylko o polityków. Oni tak naprawdę - ale w innym trochę znaczeniu, niż pan Owsiak - mówili społeczeństwu +Róbta, co chceta+. Ratuj się kto może. Wasza sprawa. Nas nic nie obchodzi" - powiedział Kaczyński.(PAP)
autor: Aneta Oksiuta, Marek Błoński
aop/ mab/ itm/