Polska - Chiny 3:1 (25:27, 25:12, 25:14, 25:16).
Polska: Katarzyna Wenerska, Magdalena Stysiak, Aleksandra Gryka, Agnieszka Korneluk, Maryna Łukasik, Martyna Czyrniańska - Aleksandra Szczygłowska (libero) - Malwina Smarzek, Alicja Grabka, Justyna Łysiak (libero), Weronika Centka-Tietianiec, Magdalena Jurczyk, Julita Piasecka, Paulina Damaske.
Obie reprezentacje przygotowują się do turnieju finałowego Ligi Narodów, który w dniach 23-27 lipca odbędzie się w Łodzi. Mecz został zakontraktowany, zanim były jeszcze znane pary ćwierćfinałowe - po ostatnim meczu fazy zasadniczej okazało się, że właśnie biało-czerwone z Azjatkami zmierzą się w spotkaniu o półfinał (środa, 20.00).
Taka nietypowa sytuacja sprawiła, że oba zespoły nie chciały odkrywać wszystkich swoich kart. Inna sprawa, że Polki z Chinkami grają dość regularnie. Ostatnie spotkania przebiegały po myśli podopiecznych Stefano Lavariniego, a w rundzie zasadniczej LN biało-czerwone w Pekinie wygrały z Chinkami 3:1.
Początek meczu zapowiadał spore emocje, ale jak się później okazało, tylko pierwsza partia była zacięta. Polki, co już stało się niemal tradycją, słabo spisywały się w początkowym fragmencie spotkania. Przegrywały różnicą kilku punktów, ale w połowie seta odrobiły straty. Na finiszu trwała walka punkt za punkt, gospodynie miały piłkę setową, ale to Azjatki zachowały więcej zimnej krwi.
Mimo towarzyskiego charakteru meczu, Lavarini starał się zmusić swoje zawodniczki to większego poświęcenia. Uwagi włoskiego szkoleniowca pomogły - w kolejnych setach przewaga Polek była ogromna. Drugą partię zaczęły od prowadzenie 9:0, a w trzeciej w miarę równorzędna walka trwała do stanu 9:7. Ataki Martyny Łukasik, Magdaleny Stysiak i Martyny Czyrniańskiej sprawiły, że przewaga biało-czerwonych wynosiła już dziewięć "oczek" (17:8)
W czwartej partii Polki znów popisały się fantastyczną serią, gdy ze stanu 5:7 wyszły na prowadzenie 13:7. Trener Lavarini dokonywał zmian, ale wchodzące zawodniczki nie obniżyły poziomu gry.(PAP)
lic/ cegl/
